AEROBIK CZY SIŁOWNIA? – OTO JEST PYTANIE

Niewiele dziewczyn jest w stanie poświęcić więcej niż 2 godziny w tygodniu na ćwiczenia. Najczęściej wybierają zajęcia aerobiku w pobliskim klubie fitness. Lepiej 2 godziny, niż wcale… Ale nie oczekujmy zabójczych efektów i olśniewających zmian w wyglądzie !
Niewątpliwie aerobik to bardzo przyjemna forma aktywnego spędzania czasu w towarzystwie koleżanek, które tak samo mocno wierzą w czarodziejską moc każdego kolejnego ćwiczenia.

Rzecz jasna, że zajęcia na sali fitness działają prozdrowotnie, ale trening 2 razy w tygodniu , a do tego odżywianie się sposobem fast food’owym naprawdę nie będzie miało żadnego wpływu na sylwetkę !

Jednak nawet te 2 razy w przeciągu 7 dni może okazać się owocne, jeśli damy z siebie 100% podczas zajęć i zweryfikujemy dietkę.
Znam mnóstwo kobiet ćwiczących tak latami. Patrząc na nie, mam wątpliwości, czy w ogóle robią coś poza biernym siedzeniem przed komputerem w pracy, po pracy za kółkiem i ewentualnie przytarganiem zakupów z marketu do bagażnika samochodu. To nie moja złośliwość, ale proza realiów. Na brak efektów mimo systematycznego aerobiku składa się parę czynników.

Pomijając złą dietę, systematyczność też pozostawia nieco do życzenia, nadgodziny w pracy- trzeba nadrobić zaległości po urlopie itd. Ponadto zły dobór zajęć-inne zajęcia powinna wybrać osoba chcąc stracić tłuszczyk, a inna chcąc wzmocnić brzuch czy ramiona. Zła technika wykonywania ćwiczeń, no i fakt trenowania tylko 2 razy w tygodniu.
Ponadto każdy organizm inaczej reaguje na trening i zapewne są panie, którym zarysowują się mięśnie i tracą tkankę tłuszczową odwiedzając klub fitness zaledwie 2 razy w tygodniu. Na pocieszenie: takich cudownych „wybryków natury” jest znikomy procent. Większość z nas łatwo gromadzi tłuszczyk i trudno go gubi. Wystarczy trochę silnej woli i dyscypliny, a przeniesiemy całe góry!
Nie chcę nikogo zniechęcać do ćwiczeń aerobikowych, bo wiem, że wiele z nas ubóstwia ćwiczyć do muzyki, w grupie z koleżankami i dotrzymywać kroku swojej ulubionej instruktorce. Zwróćcie jednak uwagę na to, by wybrać zajęcia z obciążeniem, bo to właśnie one najskuteczniej modelują ciało.

Siłownia jest tak niedoceniana przez nas – płeć piękną!

Gorąco zachęcam jednak na siłownię, gdzie sama spędzam trochę czasu. Osobiście przekonałam się, jak rewelacyjnie modeluje ona ciało (choć musiałam polubić ból, pokochać pot i pielęgnować w sobie cierpliwość i motywację).

Jeden właściwy trening może wpłynąć na wszystkie tkanki! Mięśniową, tłuszczową i kostną (trening oporowy przeciwdziała osteoporozie, a nawet my młode kobietki powinniśmy o tym myśleć).

Ponadto zawsze możesz ustawić sobie trening pod kątem konkretnej partii mięśniowej, która dla ciebie jest najistotniejsza. Na siłowni ćwiczymy z pełna koncentracją i świadomie – nie ma tu miejsca na bezmyślne powtarzanie po kimś ćwiczeń. Wiemy, na którą część ciała wpływa dane ćwiczenie. A jeśli nie wiemy, to pytajmy instruktora bierzemy trenera! Pytajmy o wszystko, bo zyskując wiedzę, mamy pewność, że każde ćwiczenie jest celowe i sensowne. Nie w tym rzecz, by się tylko zmęczyć, ale zrealizować zadanie – wykonać konkretną pracę. Możesz skoncentrować się przez dłuższy czas tylko na pośladkach lub tylko na ramionach czy brzuszku. Efekt będzie!!
Jeśli wybierasz siłownię, nie zapominaj, by każdy trening łączył ćwiczenia oporowe z wtrzymałościowymi. Na początek pobaw się hantelkami i na maszynach, po czym zaprzyjaźnij się na pół godzinki z bieżnią bądź stepperem.
Inne zalety siłowni…

Fakt, że to Ty masz pełną kontrolę nad całym przebiegiem treningu. Nie tracisz czasu na nieskuteczne, nielubiane ćwiczenia, ale wybierasz te najefektywniejsze. Cóż, może nie zawsze te najskuteczniejsze należą do najbardziej lubianych. Ale … czegóż się nie robi, by być …? A jak nie masz zielonego pojęcia co i jak wykonywać, polecam trenera SATS Michał Jachymek, a na pewno podsunie Ci pomysł na program treningowy, zaproponujemy najlepsze dla Ciebie sposoby, które sprawią, że jeszcze szybciej osiągniesz swój cel.

Menager Sats dr Christi Gerow